dj1936

joined 4 years ago
MODERATOR OF
[–] [email protected] 4 points 1 day ago (1 children)

Nawet strach płacić za paliwo, czy kupować produkty spożywcze.

[–] [email protected] 2 points 1 day ago

Dzięki harc! Nawet udało mi się zainstalować po hakersku :D

[–] [email protected] 2 points 1 day ago

Chcą postawić, czy postawią? Jak chcą, to po co o tym pisać? Jak postawią, to można dać znać, gdy postawią.

[–] [email protected] 3 points 1 day ago

Straszenie, straszenie, straszenie.

Ciekawe czy jest możliwe, by znaleźć jeden dzień, w którym media nie straszą.

[–] [email protected] 1 points 1 day ago

Ja się nie zastanawiam:p

 

Poszukuję łatwego w obsłudze, najlepiej darmowego programu, który z nagrania w dyktafonie stworzy plik tekstowy.

Co polecacie?

Program online mile widziany też, bo mam linuxa, więc już się boję co to będzie z instalacją... :D

[–] [email protected] 2 points 3 days ago

Ilu wyborców jest potrzebnych do zmiany żarówki?

[–] [email protected] 1 points 3 days ago
[–] [email protected] 1 points 3 days ago

Nie będzie mnie (w tym czasie będę podłączał szambo xD), ale nadrobię!

[–] [email protected] 3 points 1 week ago

Co kto lubi.

[–] [email protected] 2 points 1 week ago (1 children)

Możesz opisać w kilku zdaniach?

[–] [email protected] 2 points 1 week ago

To maraton, a nie sprint. Ja tam jestem optymistą :)

 

W rozmowie z jedna osoba nie widzę grafik, jakie mi wysyła. Ta osoba widzi te, które ja wysyłam.

W rozmowie z drugą osobą ani ja nie widzę zdjęć od niej, ani ona ode mnie.

Czy ktoś potrafi pomóc?

[–] [email protected] 2 points 1 week ago

Sprawdźcie schowek na miotły.

 

"Nasza sytuacja jest dramatyczna, potrzebujemy pieniędzy" - apelują Domy Pomocy Społecznej w całej Polsce. "Inaczej grozi nam zamknięcie" - mówią dyrektorzy placówek. Jako powód podają obniżenie państwowych dotacji na utrzymanie części mieszkańców. Brakuje pieniędzy na jedzenie, rachunki i wypłaty dla pracowników. Urząd wojewódzki zapewnia - będzie pomoc dla Domów Pomocy Społecznej w Małopolsce.

"Jeżeli nie dostaniemy pieniędzy, będziemy musieli zamknąć ośrodek"

Schronisko dla Osób Niepełnosprawnych w Radwanowicach w Małopolsce ma obecnie ponad pół miliona złotych długu. W tym roku w województwie państwo zmniejszyło dotację o 560 zł na mieszkańca.

To oznacza, że placówka w Radwanowicach każdego miesiąca zamiast 4360 zł na osobę dostaje 3800 zł. Chodzi o podopiecznych na tzw. starych zasadach, czyli przyjętych przed 2004 rokiem.

Piszemy w tej sprawie pisma do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Piszemy też do polityków wszystkich opcji. Do tej pory bez odpowiedzi - mówi reporterce RMF FM Agacie Guz - Arkadiusz Tomasiak, dyrektor ośrodka w Radwanowicach.

Nie wyobrażam sobie, że powiemy naszym podopiecznym - już nie możecie tutaj mieszkać. Gdzie oni mają pójść? - pyta z kolei Małgorzata Urbanik, prezes Fundacji im. Brata Alberta, która prowadzi ośrodek w Radwanowicach. Jeżeli nie dostaniemy pieniędzy, będziemy musieli zamknąć ośrodek, ale to nie jest tylko nasz problem. W podobnej sytuacji jest wiele innych DPS-ów. Wyliczyliśmy, że jeśli nic się nie zmieni, dach nad głową może stracić ok. 3 tysięcy podopiecznych w całej Polsce - dodaje dyrektor schroniska. Ośrodek w Radwanowicach /Agata Guz /RMF FM Ośrodek w Radwanowicach /Agata Guz /RMF FM

Innym przykładem jest Dom Pomocy Społecznej w Konarach w Małopolsce, któremu każdego miesiąca brakuje 17 tysięcy złotych.

Za chwilę każdy może się tutaj znaleźć. Jeśli chcemy, by takie placówki utrzymywały jakość i pracowali w nich specjaliści, to minimalna pensja nie wystarczy. To niezrozumiałe, że przy rosnących kosztach energii, wyżywienia, benzyny i podwyżkach płacy minimalnej - dotacje są zmniejszane - mówiła reporterce RMF FM Ewa Solecka-Florek, dyrektor DPS-u w Konarach i prezes Bonifraterskiej Fundacji Dobroczynnej. Anna Dymna: Dlaczego zawsze trzeba o coś walczyć?

Dlaczego zawsze trzeba o coś walczyć? Dlaczego nie możemy po prostu rozmawiać i pomóc tym, którzy są bezradni i samotni? - tak Anna Dymna, założycielka i prezes Fundacji Mimo Wszystko komentuje obecną - dramatyczną sytuację Domów Pomocy Społecznej.

Fundacja Anny Dymnej prowadzi w ośrodku w Radwanowicach warsztaty terapii zajęciowej.

Odkąd prowadzę fundację, cały czas słyszę, że trzeba walczyć o coś i ciągle jest dramat i się walczy - mówi RMF FM Anna Dymna. Tu powódź, tu wirus, tu wojny, a my ciągle jeszcze walczymy. Mnie się zawsze wydawało, że jak wokół nas są ludzie samotni, bezradni, starzy, to my robimy wszystko, żeby zapewnić im opiekę - dodaje założycielka fundacji. Problem także we Wrocławiu

Jak ustaliła dziennikarka RMF FM Agata Guz, we Wrocławiu jeden z dwóch Domów Pomocy Społecznej Arka ma zostać zamknięty. Łącznie mieszka w nim siedem osób z niepełnoprawnością intelektualną, z czego pięć to osoby przyjęte przed 2004 rokiem. Ośrodek prowadzi Fundacja L'Arche.

Podjęliśmy taką decyzję, bo rocznie w tej placówce brakuje nam 120 tysięcy złotych. Dotacje na mieszkańców muszą być waloryzowane o inflację i wzrost płacy minimalnej. Nasz pierwszy ośrodek gdzie mieszka sześć osób, przyjętych już po 2004 roku działa normalnie - mówi reporterce RMF FM Jakub Dykman, dyrektor Domu Pomocy Społecznej Arka we Wrocławiu.

Próbujemy uratować dom, bo mamy osoby, które mieszkają u nas od dwudziestu lat. Mamy z nimi więzi, jesteśmy jak rodzina. Rozmawialiśmy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu. Usłyszeliśmy, że możemy liczyć na jednorazowe wsparcie w kwocie 50 tysięcy złotych oraz że więcej DPS-ów zgłasza się po pomoc. To pomoże przetrwać, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów. Potrzebujemy rozwiązań systemowych - dodaje. Koszty pobytu w ośrodku

W przypadku mieszkańców przyjętych do placówek po 2004 roku do ich utrzymania dopłaca gmina, w której ostatnio byli zameldowani. Kwotę ustala jednak sam DPS - na podstawie danych z minionego roku. Co ważne, jest ona powiększona o inflację.

Warto podkreślić, że zgodnie z Ustawą o pomocy społecznej, w pierwszej kolejności koszty za pobyt w DPS-ie mieszkaniec ośrodka pokrywa sam, ale nie może on przekroczyć wysokości 70 proc. jego dochodu (najczęściej emerytury lub renty).

Jeśli to nie wystarcza - do pokrycia kosztów zobowiązani są najbliżsi, m.in. małżonek, dzieci, wnuki. Dopiero na końcu do pobytu osoby w DPS-ie dopłaca gmina. Co na to resort rodziny?

Dziennikarz RMF FM, Michał Dobrołowicz dopytywał o tę sprawę w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z odpowiedzi wynika, że prowadzący schronisko w Radwanowicach powinni skontaktować się ze starostwem powiatowym, które odpowiada za ten ośrodek. I tam dokładnie pokazać, jak bardzo i na co brakuje pieniędzy. Posłuchaj: Posłuchaj rozmowy naszego dziennikarza z wiceminister rodziny Katarzyną Nowakowską

"Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, w zależności od sytuacji finansowej Domów Pomocy Społecznej w powiecie, a także od uzyskanych dochodów z tytułu odpłatności za pobyt w domu, wojewoda może zwiększyć kwotę dotacji dla powiatu do 20 proc., a w przypadku Domów Pomocy Społecznej dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie, w których są najniższe odpłatności za pobyt, nawet o 50 proc." - czytamy w odpowiedzi.

Resort rodziny podkreśla też w odpowiedzi, że są szanse na zwiększenie dotacji. "Jednostka samorządu terytorialnego ma prawo wnioskować do wojewody o zwiększenie kwoty dotacji z budżetu państwa na mieszkańców Domów Pomocy Społecznej przyjętych do placówek na tzw. starych zasadach (czyli przed 2004 rokiem - przyp. red.), przy czym wojewoda dokonuje weryfikacji zasadności wniosku oraz możliwości finansowych podniesienia dotacji".

Ponadto - jak poinformował nas resort - powołany został Zespół do spraw reformy systemu pomocy społecznej jako organ opiniodawczo-doradczy ministra rodziny. "Do zadań Zespołu, będzie należało dokonanie analizy i oceny skuteczności i adekwatności istniejących rozwiązań w ramach systemu pomocy społecznej w Polsce, dostępności świadczeń, usług i innych form wsparcia w ramach systemu pomocy społecznej oraz sytuacji pracowników systemu pomocy społecznej i na tej podstawie opracowanie propozycji rozwiązań systemowych i prawnych reformujących system pomocy społecznej" - informuje resort rodziny. Ministerstwo przyjrzy się sprawie

W rozmowie z naszym dziennikarzem Michałem Dobrołowiczem wiceminister Katarzyna Nowakowska obiecała, że sprawdzi w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim, z czego wynika wysokość dotacji dla schroniska w Radwanowicach.

Chcemy dokładnie sprawdzić, jakie są koszty, jakie są realne dotacje, które były przekazywane. Zobaczymy, jak ta dotacja ma się do realnych kosztów utrzymania mieszkańców. Mogę zadeklarować, że będę również z samorządem o tej trudnej sytuacji rozmawiać, bo ta sprawa dotyczy także samorządu. Utrzymanie mieszkańców Domu Pomocy Społecznej jest zadaniem własnym samorządu. Oni powinni przede wszystkim współpracować z jednostką prowadzącą DPS. Jeżeli dochodzi do tak trudnych sytuacji, należy kontaktować się z samorządem, na zlecenie którego organizacje prowadzą Domy Pomocy Społecznej - dodaje wiceminister. Urząd wojewódzki zapewnia: Będzie pomoc dla Domów Pomocy Społecznej w Małopolsce

Z tą sprawą zgłosiliśmy się także do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Środki budżetu państwa przekazywane są do powiatu, gdzie funkcjonują DPS-y, w których przebywają mieszkańcy na tzw. starych zasadach. Natomiast podział otrzymanych środków na poszczególne domy pomocy społecznej należy do starosty. (...) Podniesienie średniej kwoty dotacji w trakcie roku może nastąpić ze środków rezerwy celowej budżetu państwa, której dysponentem jest minister rodziny pracy i polityki społecznej - poinformowała nas rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo.

Jak zaznaczyła, w tym roku wicewojewoda małopolska Elżbieta Achinger dwukrotnie (w lipcu i we wrześniu) zwracała się do resortu rodziny, żeby pozyskać dodatkowe środki z rezerwy celowej na to zadanie.

Tu zaznaczmy, że środki z rezerw celowych mogły być przyznawane wojewodom do 30 września 2024 roku. Wojewoda małopolski nie otrzymał zwiększenia środków na ten cel - dodała rzeczniczka.

W związku z tym - jak ustaliła reporterka RMF FM Agata Guz - Małopolski Urząd Wojewódzki szuka środków własnych by pomóc Domom Pomocy Społecznej. Trwają analizy finansowe i prace nad konkretnym rozwiązaniem. Powinniśmy je przedstawić w ciągu kilku dni - może nawet jutro, pojutrze. Podamy kwotę, którą "dosypiemy" do budżetu, który został ustalony na początku roku - zapewnia Joanna Paździo.

 

Proszę o wytłumaczenie jaki praktyczny cel jest w tym, żeby odliczać podatek od darowizn.

Czy jeśli jako pracownik najemny zarobię w rok 10000zl, a zrobię przelew - darowizne na cele statutowe dla np. jakiejs fundacji na 600zl, to mogę to odliczyć od podatku? I co to znaczy w praktyce? Ze zwrot podatku będę miał wyższy niż miałbym, gdybym tego nie zrobił? O ile wyższy? Ze kwota 1,5% również będzie wyższa? O ile wyższa?

Jestem zielony w tym temacie, a wiem, że wiele osób z tego korzysta, bo z jakiegoś powodu jest to dla nich opłacalne.

 

Chodzi mi o te aplikacje https://livevoice.io/en

 

Niedawno ściągnąłem na androida aplikacje Element (która, jak rozumiem, jest na protokole Matrixa, czy coś takiego - tego nie rozumiem xD).

  1. Czy matrix/element jest tak bezpieczny, jak signal?
  2. Czy matrix/element jest bardziej rozbudowany niż signal i może pełnić funkcję tak czatu, jak i np. forum? Jakie jeszcze ma możliwości?
  3. Czy ktoś używa również i chciałby się połączyć, by być w kontakcie + uczyć się wzajemnie Matrixa/elementa?
 

W niedzielę, gdy nad Wrocławiem wisiała groźba powodzi, z inicjatywy osób związanych ze squotem Hulajpole powstała inicjatywa o nazwie „Anarchistyczny Sztab Kryzysowy”.

Dołączały do niego osoby związane z róznymi wrocławskimi kolektywami, w tym także i my, oraz cała masa osób niezrzeszonych. Ostatecznie trafiło tam ponad 100 osób. Nikt nie patrzył tam na żadne animozje. Najważniejsze było by działać szybko i wspólnie, bo tylko tak można stawić czoła kryzysowej sytuacji. W trakcie przygotowań na powódź, gdy nic nie było jeszcze pewne, wsparcie okazywały nam osoby z reszty polski. Chcąc przyjechać (co też niektórzy uczynili) bądź wesprzeć nas materialnie. Szybko jednak się okazało, że Wrocław mniej lub bardziej poradzi sobie z żywiołem, toteż coraz więcej głosów pojawiało się by wszelką pomoc kierować na południowy zachód. Tam sytuacja była i wciąż jest, a pewnie i przez długi czas będzie, o wiele tragiczn

Cały tekst na https://wolnywroclaw.pl/teksty/44409/

 

Powiedzmy, że jesteś uczciwym przedsiębiorcą. Robisz coś dobrze, umiesz na tym zarobić. Inwestujesz czas, umiejętności i pieniądze. Zatrudniasz sensownych ludzi i sensownie im płacisz.

Niestety, konkurencja nie ma takich obciążeń jak ty, bo zwyczajnie oszukują. Płacą połowę pod stołem albo w ogóle zatrudniają na czarno, przycinają, na czym się da, także na jakości. Wychodzą na tym źle klienci i pracownicy, ale szef januszexu już całkiem dobrze. Właściwie jedyna siła, która może powstrzymać takie praktyki to kontrole i strach przed nimi.

A potem wyłażą takie Wyborcze cwaniaczki i lamentują, że to atak. Dokładnie tacy sami lamentują, że kontrole drogowe to atak na wolność kierowców i zaraz w ogóle zakażą prowadzić.

Źródło https://www.facebook.com/donaldkropkapl/posts/pfbid02K4yUqgosuWsuZ2D9XDTdjg3Zt8DxSToMoqM69KiYTe1VuNkH26q6M2Ns9ZRJTyhKl

 

Przepisu na pogromy ciąg dalszy.

Pisaliśmy jakis czas temu o pogromach i o tym, jak łatwo jest rozpalić płomień, który potem jest niemożliwy do ugaszenia. Właśnie zaczyna sie dziać to o czym ostrzegaliśmy juz od dawna, jako ruch no bordersowy i anarchistyczny. W kilku miastach Wielkopolski (wiemy o Środzie Wlkp, Śremie, Kórniku i Zaniemyślu) odpaliły się "obywatelskie" patrole. W zamyśle jest to odpowiedzią na wydarzenie z zeszłego weekendu. Wtedy to w Śremie, na plaży Jeziora Grzymisławskiego doszło do bójki, w wyniku której zatrzymane zostały cztery osoby pochodzące z Kolumbii i jedna z Argentyny, a dwie pochodzące z Polski trafiły do szpitala. Policja czegoś tam szuka, prowadzi dochodzenie, zapewnia że panuje nad sytuacją. Nie wiadomo na tę chwilę kto zainicjował bójkę. Ale jak wiemy w walce faktów z emocjami, te pierwsze zawsze są na przegranej pozycji. "Obywatelskie" patrole chodzą sobie po wielkopolskich miasteczkach, w mediach społecznościowych możecie znaleźć nagrania. Bandy kilkudziesięciu osób, uzbrojone w gaśnice gazowe i zapewne inny sprzęt, odwiedzają lokale z kebabem i adresy gdzie mieszkają osoby o innym odcieniu skóry. To nie jest zemsta w odpowiedzi na bezkarność - oskarżeni znajdują się w areszcie (nie wiemy czy słusznie czy nie). Nie przeszkadza to jednak tłumowi atakować i zastraszać niewinnych ludzi innej narodowości. Już samo nachodzenie lokali z kebabem, gdzie pracują często osoby z Bliskiego Wschodu, w odpowiedzi na bójkę w której brały udział osoby z Ameryki Południowej jest dość kuriozalne. To zresztą nie jest odosobniony przypadek. Tzw Zachód obiera coraz bardziej naziolski kurs - mieliśmy okazję oglądać ostatnio zamieszki w Anglii, gdzie atakowano miejsca zamieszkania migrantów, ale też po prostu osób o innym kolorze skóry.

Dla nas jasnym jest, że ten płomień podsycają partie i grupy skrajnie prawicowe. Zarówno te niszowe jak i te bardziej znane jak jak AfD, Front Nationale czy Konfederacja. Opłacane trole zalewają media społecznościowe rasizmem, do tego mamy zaplanowane akcje wzbudzające nienawiść, o których pisaliśmy jakiś czas temu. To jest jedna strona tego medalu. Ale jest też inna. Dezinformacja i żerowanie na najbardziej prymitywnych instynktach jest znaną strategią skrajnej prawicy; jednak nie uważamy, żeby każdy i każda "patrolująca", byli motywowani jedynie nienawiścią. Patrol, marsz, zgromadzenie, demonstracja i akcja bezpośrednia. To są rzeczy, które utwierdzają nas w tym, że jesteśmy częścią jakiejś zbiorowości, dają poczucie bezpieczeństwa i wrażenie sprawczości (nawet jeśli fałszywe). Kapitalizm i neoliberalna propaganda serwowana nam od 35 lat przeorała nasze społeczeństwo. Z jednej strony zabiła ducha wspólnoty zastępując ją duchem rywalizacji i kapitalizacji wszystkiego. Wdrukowała w całe pokolenia przeświadczenie, że to co wspólne jest złe, że wszystko co opiera się na kolektywnej pracy jest szkodliwe. Już sam termin "kolektywizm" jest w społeczeństwie, od wielu lat, czymś pejoratywnym. Tresowanie społeczeństwa, sponsorowane przez neoliberalnych bożków pokroju Jeffreya Sachsa, przyniosło niezłe rezultaty. Nie tylko w Polsce, każdy kraj bloku postsowieckiego padł tego ofiarą. Stąd też społeczeństwo jest tak podatne na farmazony Konfederacji, majączącej o prywatyzacji służby zdrowia i ulgach podatkowych dla najbogatszych. To dlatego ci, którzy cierpią najbardziej i pracują najwięcej w najgorzej opłacanych pracach, są tak chętni, aby państwo wspierało ich wyzyskiwaczy.

Propaganda to jedno. Tym co równie mocno napędza pogromowe sytuacje jest tęsknota za wspólnotą. Ludzie łyknęli opowieści Balcerowicza, że są sami sobie winni swojej beznadziejnej sytuacji; ale mimo wszystko potrzebują grupy i celów. Tego kapitalizm nie jest w stanie zapewnić. Nacjonalizm już jak najbardziej. Jednak nacjonalizm jest zawsze na usługach kapitalizmu, ponieważ w gruncie rzeczy przekierowuje słuszny gniew ludzi w złym kierunku. Wrogiem stają się tak samo dyskryminowani ekonomicznie ludzie jak my, z tym że mający inny kolor skóry czy wyznający inna religię. Taki mechanizm skutecznie odciąga uwagę od istoty problemu, czyli nierówności przy podziale owoców naszej wspólnej pracy.

Faszyści, neoliberałowie, ultra-katolicy i ludzie bez zdania mają swoich przedstawicieli w parlamencie. My nie mamy. Dlatego tak ważnym jest wspieranie niezależnych mediów i tworzenie swoich treści. Nie wierzymy w demokrację przedstawicielską, wierzymy w siłę prawdy.

A prawda potrzebuje swoich emisariuszy.

 

Po raz któryś mam podejrzenie, że policja użyła sygnałów uprzywilejowania tylko po to, żeby nie stać w korkach.

Co mogę zrobić w takiej sytuacji?

 

Ja też mam z tym problem, ale przez lata wypracowałem metody:

  1. Kalendarz ścienny, na którym zapisuję co kiedy mam zrobić,
  2. Kalendarz zeszytowy,
  3. Budziki w telefonie: jak np. teraz wiem, że mam coś zrobić w niedzielę, to nastawiam budzik. Jak teraz wiem, że mam coś zrobić 20.09, to nastawiam budzik na 17.09., piszę w tekście budzika co mam zrobić i ustawiam: godzina 10:00 (czyli ustawiam go na 6 dni i 23h). Dnia 17.09. nastawiam budzik na 20.09.

Co ważne: ze strachu przed tym, że zapomnę coś zrobić, robię to natychmiast (jak odpisywanie na wiadomości: kiedy nie mam czasu lub chęci, żeby odpisać, nie odczytuję. Kiedy odczytam, to od razu odpisuję), kiedy coś mi o tym przypomni, a jeśli to niemożliwe: nastawiam budzik i robię natychmiast, gdy budzik zadzwoni.

Dodam, że ograniczenie wszelkich komunikatorów, stron www itd. też mi bardzo pomaga.

A jak to u Was? Jakie macie sposoby?

 

Data 25 grudnia kojarzy mi się jednak nie tylko z Bożym Narodzeniem, ale też wojną w Afganistanie. To właśnie wtedy rozpoczął się konflikt, który doprowadził ostatecznie do upadku Związku Radzieckiego. Afgańscy partyzanci pokonali armię ZSRR. Był to jeden z najważniejszych konfliktów drugiej połowy XX wieku. Kiedy się zaczynał nikt nie spodziewał się, że będzie jednym z elementów układanki, która doprowadzi ostatecznie do upadku wielkiego mocarstwa.

W tym odcinku serii Powojnie opowiadam o Afganistanie w kontekście jego historii nie tylko XX wieku. Staram się odpowiedzieć na pytanie dlaczego doszło do wojny ze Związkiem Radzieckim i jak układały się afgańsko-rosyjskie relacje na przestrzeni dziejów. Oczywiście wojna która wybuchła w 1979 roku była częścią Zimnej Wojny. Afgańczyków w walce wspierali Amerykanie. Co ciekawe to również oni odpowiedzialni są za upowszechnienie hasła "świętej wojny".

Dzięki temu epizodowi Powojnie dowiecie się też jaki był przebieg afgańskiej wojny. Jak Związek Radziecki chciał podbić to azjatyckie państwo. Na koniec pozostawiłem sobie trochę przestrzeni, gdzie wymieniam skutki tego trwającego dziesięć lat konfliktu.

view more: next ›