Pomoc dla oddolnej inicjatywy Przestrzeń Wolności po powodzi w Bielsku-Białej
Wczorajszy dzień był najgorszym w całej dotychczasowej działalności naszego miejsca czyli Przestrzeni Wolności. Powódź, która sparaliżowała nasze całe miasto nie oszczędziła również nas i większość kolektywów działających na Placu Wolności 4 w Bielsku-Białej. Po nocnych nawałnicach odkryliśmy rano, że w naszej piwnicy jest tyle wody, że można byłoby pływać na dmuchanym materacu… Mieliśmy ponad metr wody w pierwszym pomieszczeniu gdzie bezpośrednio wlewała się woda oraz pół metra w kolejnych.
Sprzęt zespołów został zniszczony
Jak możecie zobaczyć na zdjęciach straty są bardzo duże. Najbardziej ucierpiała salka prób gdzie zalane zostały: wzmacniacze, gitary, zestawy perkusyjne, kable, szafki oraz cała infrastruktura do wygłuszania tej przestrzeni. Niestety z wstępnych oględzin wynika, że wszystkie bębny i elektronika idzie na straty, za długo było wszystko pod wodą. Serce na pękło na milion kawałków kiedy wynosiliśmy zalane sprzęty brodząc po kolana w wodzie. Zespoły: Watching me fall, AM, Kiepy z Dworca, które szlifowały w salce swoje kawałki, żeby w okresie festiwalowym zagrać w wielu miejscach w Polsce zostały bez sprzętu.
Wszystko było przygotowane na rozwój tego miejsca
Nasza planowana pracownia artystyczna kolektywu Antymateria została doszczętnie zniszczona przez wodę, która wdarła się do pozostałych piwnic. Wszystkie materiały i wyposażenie, które zakupiliśmy z myślą o stworzeniu inspirującej przestrzeni dla lokalnych artystów, zostały zrujnowane. Rzeczy, które zgromadziliśmy do wakacyjnych prac budowlanych nie nadają się do użycia: płyty osb, płyty gipsowo-kartonowe, zaprawy a co najgorsze elektronarzędzia takie jak cyrkularka, nowe piły tarczowe i wiele innych używanych lub pożyczonych sprzętów do remontu tego miejsca.
Ucierpiała ekipa Food Not Bombs Bielsko-Biała
Powódź sprawiła, że foody straciły zapasy w słoikach, które były przygotowane z warzyw i owoców na okres jesienno-zimowy. Wszystkie słoiki nurkowały przez wiele godzin i obawiamy się, że nie będzie nadawała się do jedzenia. Z powodu zalania wodą kolektyw stracił również sprzęt festiwalowy: dwa palniki, oświetlenie, lodówkę turystyczną, przedłużacze, listwy. Pozostałe sprzęty będziemy starali się osuszyć i odzyskać.
Osuszanie i usuwanie skutków powodzi
Najbliższe dni spędzimy na osuszaniu piwnic i wynoszeniu zniszczeń. To ogromna praca fizyczna ale również organizacyjna. Potrzebujemy funduszy na transport po powodziowych strat na PSZOK a następnie na wypożyczenie dmuchaw i osuszaczy przemysłowych, które wyciągną nagromadzona wilgoć z zalanych pomieszczeń.
Twoje wsparcie finansowe pomoże nam odbudować nasze zapasy i zakupić nowy sprzęt, materiały i wszystkie zniszczone przez wodę rzeczy, których nie odzyskamy. Każda wpłata, niezależnie od jej wysokości, przybliża nas do celu. Oprócz wsparcia finansowego, prosimy również o udostępnienie naszej zbiórki wśród znajomych i na mediach społecznościowych
Dziękujemy!
Wczoraj rzucaliśmy wszytko co robiliśmy, pędząc na Plac Wolności. To co zastaliśmy zdruzgotało nas psychicznie. Dzięki ogromnemu wsparciu przez telefon czy w komentarzach w mediach społecznościowych wiemy, że nie jesteśmy sami. Dziękujemy za ogromny odzew pomocowy z całej Polski. Razem możemy odbudować to, co zostało zniszczone, i tworzyć coś wspaniałego, alternatywnego i potrzebnego dla nas wszystkich. Staniemy na nogi i nie poddamy się!
Szkoda strzepic ryja. A 2.5mln na jakąś umowę na przewóz audi szmaciarze potrafią znaleźć. Dramat.