Subiektywnie potwierdzam:
Media społecznościowe (czy nawet telefon, na którym masz signal, smsy i inne) to dzień zjebany. Obudzenie - książka - spacer - śniadanie przy disco polo = dzień cudowny.
Hej, miło, że tu jesteś!
nie chcemy tu:
Zapraszamy też do społeczności poświęconej spektrum autyzmu i neuroróżnorodności
Subiektywnie potwierdzam:
Media społecznościowe (czy nawet telefon, na którym masz signal, smsy i inne) to dzień zjebany. Obudzenie - książka - spacer - śniadanie przy disco polo = dzień cudowny.
+miljon wgóręgłosów!
Od jakiegoś czasu w ramach eksperymentu wyłączylem większość jakichkolwiek powiadomień na telefonie i świat stał się przyjemniejszy.
Ja nie włączam internetu przed śniadaniem i staram się wyłączać przed 20 (ale jak widać różnie bywa). Zdecydowanie lepiej się czuję.
Mi pomogło samo uwalenie korporacyjnych socjali, chociaż czasami dalej wraca głód... Ciekawa jest też zasada nie używania telefonu na 1-2h przed snem, czy w ogóle w łóżku, ale to faktycznie bywa trudne.
Ja zaczęłom wyrabiać w sobie taki nawyk by Facebooka, Instagrama i Discorda przeglądać tylko z prostymi plecami. Pomaga się nie zasiedzieć