Studentki/ci z Uniwersytetu Wrocławskiego zaczęli dziś okupację jednego z budynkow.
Ich protest to solidsrnosciowa akcja dla Palestyny i sprzeciw wobec ludobójstwa dokonywanego przez państwa Izrael.
Wystąpili do swojej uczelni z postulatam (nie mam w tej chwili jak ich wkleic), których spełnienie może zakończyć ich okupację - do tego czasu są na uczelni.
Dziś są po pierwsyzch rozmowach z władzami uczelni. Morale są wysokie. Ekipa szykuje się do pierwszej nocy.
Grupa zdaje się być dobrze zorganizowana. Na terenie panuje zakaz używania środków psychoaktywnych, nie dopuszczone zostały też grupy polityczne, które próbowały zbić kapitał na akcji (jedna z niewielkich grup, ktorej nie będę wymieniać z nazwy, obraziła się na organizatorów i nie przyszła w ogóle, gdy dowiedziała się, że nie będzie mogła rozwiesić swoich flag).
Wrocław jest kolejnym miastem, po Poznaniu, Krakowie i Warszawie, gdzie studenci coraz aktywniej protestują przeciwko polityce Izraela i postawie Polski, która nie czyni nic, by zakończyć ludobójstwo w Palestynie.