'Guardian': Izrael szpiegował i zastraszał prokuratorów Międzynarodowego Trybunału Karnego 'Guardian': Izrael szpiegował i zastraszał prokuratorów Międzynarodowego Trybunału Karnego (Fot. Shutterstock) Śledztwo dziennikarskie "Guardiana" oraz izraelskich magazynów "+972" i "Local Call" ujawniło, jak agencje wywiadowcze Izraela inwigilowały, oczerniały i zastraszały wysokich urzędników MTK. Celem izraelskich służb było wykolejenie dochodzenia zmierzające do postawienia izraelskim władzom zarzutów za zbrodnie w Palestynie.
20 maja prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Karim Khan wystąpił z wnioskiem o nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i ministra obrony Joawa Gallanta za zbrodnie popełnione na cywilach podczas operacji wojskowej w Strefie Gazy. Podobne wnioski wydano wobec przywódców Hamasu.
Izraelski wywiad od dawna przechwytywał komunikację urzędników Trybunału: rozmowy telefoniczne, wiadomości, maile i dokumenty. Dlatego Netanjahu wiedział o decyzji MTK, zanim została ona upubliczniona.
30 kwietnia izraelski premier stwierdził, że nakaz aresztowania wydany przez MTK „byłby skandalem o historycznych rozmiarach" i zwrócił się o ochronę do swoich amerykańskich sojuszników.
Koperta z dolarami i Pegasus Jednak MTK pozostaje odporny na naciski. Wydanie nakazów aresztowania było dniem klęski Izraela w wojnie, jaką prowadził potajemnie przez blisko dekadę.
Zaczęło się w styczniu 2015 r., gdy potwierdzono, że Palestyna, uznana za państwo przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, została jednym ze 124 członków Trybunału. Odtąd wszelkie zbrodnie wojenne, popełnione przez osoby dowolnej narodowości na okupowanych terytoriach palestyńskich, mogły podlegać jurysdykcji Trybunału, mimo że Izrael nie przystąpił do MTK.
Były urzędnik resortu obrony cytowany przez "Guardian" powiedział, że przystąpienie Palestyny do Trybunału zostało uznane w Jerozolimie za „przekroczenie czerwonej linii" i „być może najbardziej agresywne" posunięcie dyplomatyczne podjęte przez Autonomię Palestyńską.
16 stycznia 2015 r. naczelna prokurator MTK Fatou Bensouda rozpoczęła wstępne badanie sytuacji w Palestynie pod kątem ewentualnych zbrodni. W lutym do jej domu w Hadze przyszło dwóch mężczyzn. Nie chcieli się przedstawić. Powiedzieli, że chcą osobiście dostarczyć Bensoudzie list w imieniu jakiejś Niemki, która chciała jej podziękować. W kopercie znajdowały się setki dolarów w gotówce oraz notatka z izraelskim numerem telefonu.
Pięć źródeł zaznajomionych z działalnością wywiadu Izraela stwierdziło, że służby rutynowo podsłuchiwały rozmowy telefoniczne Bensoudy i jej personelu z Palestyńczykami. MTK był odcięty przez Izrael od dostępu do terytoriów palestyńskich, był więc zmuszony prowadzić większość swoich badań przez telefon. Agenci wywiadu mogli przechwytywać rozmowy bez instalowania oprogramowania szpiegującego na telefonach urzędników MTK. Podsłuchiwano też pracowników palestyńskich organizacji pozarządowych i Autonomii Palestyńskiej, którzy współpracowali z MTK. Jedno ze źródeł podało, że służba wywiadowcza Szin Bet zainstalowała Pegasusa na telefonach wielu pracowników jednego z najprężniej działających NGOsów, a także na telefonach dwóch wyższych urzędników Autonomii Palestyńskiej.
Izraelskie służby groziły głównej prokurator MTK W szczególności izraelscy agenci usiłowali dowiedzieć się, które konkretne incydenty MTK może uznać za zbrodnie. Wówczas izraelska prokuratura wojskowa lub cywilna wszczynała dochodzenia z mocą wsteczną w tychże sprawach, aby uniemożliwić wniesienie oskarżenia. Podstawowa zasada MTK, znana jako komplementarność, uniemożliwia prokuratorowi prowadzenie dochodzeń lub sądzenie osób, które są przedmiotem wiarygodnego śledztwa lub postępowania karnego na szczeblu państwowym.
W grudniu 2019 r. Bensouda oceniła, że istnieją „uzasadnione podstawy", aby stwierdzić, że zarówno Izrael, jak i palestyńskie grupy zbrojne popełniły zbrodnie wojenne na okupowanych terytoriach.